środa, 4 lipca 2012

Psie stado

Klasyczny boys band:
Chudy - trochę dziki,
Duży - łagodny, ale nie pozwala innym podskoczyć
Gruby - jak to misiek, ciepły i przytulny
Mały - słodki i trochę zadziorny
Młody - wesoła maskotka wszystkich.

 
No i która panna nie znajdzie tu kogoś do zakochania?

Owca, na przykład, zdecydowanie wybiera Małego 
Ja nie mogę się zdecydować na jednego... 
To w końcu mój boys band. To na mnie wszyskich pięciu czeka pod drzwiami, aż skończę to głupie sprzątanie i pójdę się z nimi bawić.

Bardzo lubię to stado, jego zmienną dynamikę. Lubię jak potrafią bez agresji rozwiązywać swoje konflikty. Jak 4 dorosłe samce, pomalutku wychowują podrastającego szczeniaka. Jak uczą go, że mniejszy nie znaczy mniej ważny. Jak pokazują mu radości psiego świata. 
Uśmiech nie schodzi mi dziś z twarzy, bo po dwóch dniach obserwacji i lękliwych przymiarek Młody zdecydował się dziś pójść w ślady retrieverów i wskoczył do wanny, żeby się schłodzić w ten upał. 
Muszę pisać, że jak raz mu się udało to powtórzył to 120 razy w ciągu jednego spaceru? :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz