Długo brakowało mi czasu by tu zajrzeć i coś napisać, ale dziś taki dzień, że nie ma wyjścia, trzeba.
Jeśli Wasz pies spędza z Wami Sylwestra, a boi się fajerwerków poniżej kilka podpowiedzi:
-
na spacer pójdźcie wcześniej, wybierając miejsce gdzie jest najmniej "strzelaczy",
- jeśli jeszcze tego nie zrobiliście to
zaczipujcie psa, albo powieście mu na obroży tzw. adresatkę - wielu psów spłoszonych strzałami nie udało się odnaleźć,
- w domu
zamknijcie i zasłońcie okna,
-
pozwólcie psu wybrać pomieszczenie, w którym czuje się najbezpieczniej - dla jednego będzie to szafa, dla drugiego łazienka,
-
puśćcie spokojną
muzykę - u nas
sprawdza się radio classic albo program 1, choć niektórym psom najlepiej
służy muzyka z głośnym ostrym rytmem, w którym gubią się dźwięki
wystrzałów
-
dajcie mu zajęcie, na którym się skupi - u nas są
to kongi wypchane psią puszką, uszy/inne przysmaki do żucia,
zapakowane w pudełka/tutki po papierze/warstwy papieru, albo chrupki w
plastykowej butelce z dziurkami [poniżej zdjęcie z fragmentem naszego
przedsylwestrowego warsztatu pracy],
- jeśli nosi
kolczatkę, na ten wieczór
zamieńcie ją
na coś wygodniejszego - szelki,
taśmową obrożę - zmniejszy to jego dyskomfort
- i ostatnie, choć nie najmniej ważne
bądźcie przy nim, ale
nie pocieszajcie go na siłę,
Wasza postawa ma go przekonać, że nie dzieje się nic na co warto by
zwracać uwagę. My po prostu jesteśmy w budykach, rozmawiamy ze sobą i
głaszczemy tych, którzy najbardziej tego potrzebują.
Możecie spróbować swoich sił w masażu, który my stosujemy nie tylko Sylwestra - link poniżej.
Powodzenia i Szczęśliwego Nowego Roku!
ttouch.com/howtodoTTouch.shtml