czwartek, 2 sierpnia 2012

Socjalizacja psa

Pamiętasz Szeli? I jej pierwsze spotkanie z Briochem? To ja się innym razem powymądrzam na temat socjalizacji, a dziś tylko pokażę efekty tygodniowego pobytu w hotelu...

Po Brioche'u to Owca została ulubionym psem Szeli, jest nadzwyczajnie porządanym towarzystwem, bo... nie zwraca na Małą uwagi :)

Za Owcą nawet można pójść do lasu
i eksplorować nowe tereny.

Pod jej czujnym okiem niestraszne jest nawet spotkanie z takim
 dziwacznie radosnym zwierzakiem jak Ronny.

Ronny okazał się tak radosny, że można było olać Owcę i spróbować o co chodzi z tą całą ZABAWĄ
Kiedyś spróbuję napisać kilka słów o tym jak taka socjalizacja przebiega. Co było potrzebne, by Szeli przestała się trząść ze strachu (dosłownie, wpadała w drżączkę i zamierała, albo wiała w popłochu) na widok pobratymców. Na razie po prostu się uśmiecham widząc jak odważnie wybiera się na każdy spacer.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz